ßßß Cookit - przepis na Fasolka po bretońsku

Fasolka po bretońsku

nazwa

Wykonanie

Fasolka po bre­toń­sku to danie, któ­rego dzi­siaj raczej nie zje­cie, ale jeśli już, zaraz zabie­rze­cie się za przy­go­to­wy­wa­nie, to naj­lep­sza zacznie być poju­trze, a feno­me­nalna po kilku dniach.
Cały amba­ras w przy­go­to­wy­wa­niu fasolki po bre­toń­sku, tkwi w tym, że fasolka smaku nabiera im dłu­żej leży. Oczy­wi­ście bez prze­sady. Ta wyjąt­kowo sycąca potrawa składa się w głów­nej mie­rze z bia­łej fasoli (pole­cam ogromne nasiona Pięk­nego Jasia), mięsa w for­mie wędlin i wędzo­nek oraz wody.
800 g suszo­nej fasoli,
500 g kieł­basy (Pod­wa­wel­skiej, Ślą­skiej, Zwy­czaj­nej, itp.),
250 g wędzo­nego, parzo­nego boczku,
200–400 g kon­cen­tratu pomi­do­ro­wego (1–2 sło­iczki),
4 prze­ciętne cebule,
3 liście lau­rowe,
4 owoce ziela angiel­skiego,
6 łyże­czek warzywka,
1 czu­bata łyżeczka kminku,
3 łyżki maje­ranku,
świeżo mie­lony, czarny pieprz oraz przy­prawa Maggi.
Suchą fasolę płu­czemy, zale­wamy 2x więk­szą ilo­ścią wody i zosta­wiamy do namo­cze­nia przez ok. 12h . Jak zale­jemy wie­czo­rem, to rano następ­nego dnia możemy goto­wać. Wodę z mocze­nia wyle­wamy, fasolkę zale­wamy świeżą wodą, tak aby była przy­kryta, doda­jemy przy­prawy (liście lau­rowe, ziele angiel­skie, kmi­nek, warzywko) i gotu­jemy na wol­nym ogniu do mięk­ko­ści od czasu do czasu mie­sza­jąc. Praw­do­po­dob­nie w trak­cie goto­wa­nia trzeba będzie dolać nieco wody.
W mię­dzy­cza­sie cebulę, kieł­basę i boczek kro­imy w grubą kostkę i pod­sma­żamy rów­no­mier­nie na patelni, czę­sto mie­sza­jąc. Możemy pod­lać nieco ole­jem, choć wędliny same pusz­czą dość sporo tłusz­czu pod­czas sma­że­nia, więc nie jest to nie­zbędne.
Gdy fasolka jest już pra­wie ugo­to­wana (miękka, ale jesz­cze ziar­ni­ście roz­sy­puje się po nagry­zie­niu) wycią­gamy z garnka ok. 1–2 szkla­nek zia­ren, porząd­nie roz­gnia­tamy lub blen­du­jemy (z nie­wielką ilo­ścią wody lub wywaru) i doda­jemy z powro­tem. Doda­jemy też pod­sma­żone wędliny z cebulką, kon­cen­trat pomi­do­rowy, maje­ra­nek i gotu­jemy jesz­cze przez kil­ka­na­ście minut.
Potrawę dopra­wiamy do smaku pie­przem, przy­prawą Maggi i ewen­tu­al­nie solą lub warzyw­kiem. Przy­prawy do zup możemy nawa­lić dość sporo — przy­jem­nie pod­kre­śla smak fasoli.
Tak jak napi­sa­łem na wstę­pie, potrawa naj­lep­sza jest na drugi dzień (i póź­niej), jak nacią­gnie wszyst­kich sma­ków. Fasolka po bre­toń­sku z pro­por­cji powy­żej powinna wystar­czyć na ok. 8–10 por­cji, czyli na jakieś 4 obiady dla 2 osób. Smacz­nego 🙂
Źródło:http://bombakaloryczna.pl/fasolka-po-bretonsku